Bezdomność, News

Uproszczenie przepisów ułatwi pomoc bezdomnym

Największą przeszkodą uniemożliwiającą bezdomnym powrót do tego normalnego życia jest złe prawo – twierdzi Mirosława Widurek, przewodnicząca Zespołu ds. Partycypacji Społecznej Osób Starszych Krajowej Rady Działalności Pożytku Publicznego.

Przepisy ustawy o pomocy społecznej są nieżyciowe i blokują możliwości pomocy. Na przykład, art. 48a ust. 2d tej ustawy stanowi, że bezdomny może przebywać cztery miesiące w placówce z usługami opiekuńczymi oczekując na miejsce w domu pomocy społecznej. Ten okres, to fikcja, bo w rzeczywistości czeka dwa lub więcej lat. Zaproponowaliśmy ustawodawcy zlikwidowanie tego sztywnego terminu.

Z przepisów wynika, że osobie bezdomnej może pomóc właściwie tylko gmina, w której był ostatnio zameldowany na pobyt stały, a nie ta w której aktualnie przebywa. Tak stanowi artykuł 101 ust. 2 ustawy o pomocy społecznej. To kompletny nonsens, ponieważ bezdomny przebywający od dziesięciu czy nawet dwudziestu lat w Warszawie (lub w innym wielkim mieście) został bezdomnym właśnie w stolicy. Nie wróci np. na Podkarpacie i nie zamieszka tam w schronisku. Poza tym, jest to sprzeczne z konstytucją, która daje prawo pobytu każdemu w dowolnym miejscu. Proponujemy więc zmianę tego przepisu, żeby dla bezdomnego właściwą miejscowo była gmina, w której przebywa. Da jej to np. prawo do korzystania z pomocy społecznej w Warszawie a pieniądze i tak „idą za człowiekiem”, więc żadna gmina na tym nie straci.

Od pewnego czasu niektórzy apelują do premiera, żeby powołał instytucję rzecznika ds. osób bezdomnych. Prawdziwym rzecznikiem bezdomnych jest taka osoba w terenie, która ma bezpośrednim kontakt ze zjawiskiem bezdomności. Tylko w ten sposób można przeprowadzić zmiany. Rzecznik rządowy byłby tylko figurantem.

Źródło: Prawo.pl: (fragmenty wywiadu)

8 lutego 2020