Najnowsze wyliczania Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące stopy bezrobocia zaskakują – w marcu mieliśmy jej spadek z 5,5 proc. do 5,4 proc. Tymczasem minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg radzi, by nie skupiać się na danych marcowych i podaje najnowsze liczby z raportów docierających do jej resortu. Wynika z nich, że na początku kwietnia pracę straciło 30 tysięcy osób.
Z badań GUS wynika, że ekonomiczny pesymizm Polaków osiągnął apogeum. Spodziewamy się drastycznego wzrostu bezrobocia i pogorszenia własnej sytuacji finansowej. Wskaźnik ufności konsumenckiej jest na najniższym poziomie od marca 2004 roku.
Notujemy najgorszą historycznie wartość wskaźnika oczekiwań wzrostu bezrobocia. W ciągu najbliższych 12 miesięcy szans na poprawę sytuacji na polskim rynku pracy nie widzi prawie nikt.
Na pytanie jaka będzie sytuacji całej polskiej gospodarki w najbliższym roku odpowiadamy najbardziej pesymistycznie od początku stulecia. I dokładnie tak samo postrzegamy perspektywę finansową naszych gospodarstw domowych. Trochę lepiej jest z deklarowaną skłonnością do oszczędzania – jest najgorsza od czerwca 2016 roku.
źródło: Polsat News