Bezrobotność, News

Nawet 59 mln zwolnień w Europie. Nie tylko z powodu pandemii

Nawet co czwarty Europejczyk straci pracę przez pandemię koronawirusa. Europejskie gospodarki są ostrożnie odmrażane, jednak podnoszenie się po kryzysie będzie długie.

Jeśli dodamy do tego silne trendy automatyzacji, to powrót do tzw. rynku pracownika będzie bardzo trudny – wynika z najnowszego raportu McKinsey Global Institute. Eksperci oszacowali, że aż 59 mln miejsc pracy w Europie, czyli 26 proc. ogółu, jest zagrożonych likwidacją w krótkiej perspektywie.

Pandemia będzie poważnym ciosem dla rynku pracy. To efekt upadku części firm, skrócenia wymiaru czasu pracy (niższy etat i wynagrodzenie), tymczasowych przerw w pracy oraz zwolnień pracowników w tych przedsiębiorstwach, które przetrwają. Najbardziej narażone grupy zawodowe to sprzedaż i obsługa klienta, usługi gastronomiczne oraz zawody budowlane – stanowią aż połowę wszystkich miejsc pracy dotkniętych pandemią.

Koronakryzys nakłada się na procesy automatyzacji. Dla porównania, w 2018 r. w Europie było ok. 230 mln miejsc pracy – obecnie ok. 59 mln z nich jest zagrożonych przez COVID-19, a ok. 51 mln przez automatyzację. Jednak 24 mln to część wspólna, czyli miejsca pracy, na które nakładają się oba trendy, więc prawdopodobieństwo, że przestaną istnieć jest bardzo wysokie.

Najwięcej takich stanowisk zidentyfikowano w branżach: sprzedaż detaliczna i hurtowa (ok. 5,4 mln), produkcja przemysłowa (4,3 mln) oraz zakwaterowanie i gastronomia (ok. 2,9 mln).W handlu efekt nakładania się COVID-19 dotyczy ok. 70 proc. miejsc pracy zagrożonych przez automatyzację.

Eksperci McKinsey zakładają, że w 2030 r. kryzys koronawirusa będzie już za nami, a nowo utworzone miejsca pracy w pełni lub częściowo zrekompensują te, które zlikwiduje postępująca automatyzacja.

źródło: money.pl

15 czerwca 2020