Nieprecyzyjne przepisy zobowiązujące gminy do zorganizowania dowozu dzieci niepełnosprawnych na zajęcia powodują, że rodzice zmuszani są do zapisywania dziecka do najbliższej szkoły, przedszkola czy ośrodka, a nie tam, gdzie mogłoby ono najlepiej uczyć się i rozwijać – wskazuje RPD.
Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak, zaniepokojony skargami od rodziców, wystąpił do ministra edukacji i nauki o zmiany w prawie.
Rzecznik zauważa, że przepisy nakładające na gminy obowiązek dowozu dzieci na zajęcia lub zwrotu rodzicom opłat za dowóz posługują się terminami: do najbliższego przedszkola, najbliższego ośrodka rewalidacyjno-wychowawczego, najbliższej szkoły podstawowej czy ponadpodstawowej. Według niego, umożliwia to gminom wymuszanie ograniczeń na rodzicach, ponieważ pomija kwestie jakości tych placówek i możliwości rozwoju dzieci.
Rzecznik zwraca się o podjęcie działań, które doprowadzą do zmiany definicji zawartych w prawie oświatowym, tak by dzieci z niepełnosprawnością nie były pozbawiane szans na naukę w najlepszych dla nich warunkach.
Prosi też ministra, by rozważył wdrożenie systemu wsparcia finansowego dla gmin, zwłaszcza tych w słabej sytuacji ekonomicznej, które rozumiejąc trudną sytuację rodzin z dzieckiem z niepełnosprawnością, organizują dla nich dowóz do wybranych przez rodziców przedszkoli, szkół i ośrodków, które nie są położone najbliżej, ale są dla nich bliższe dzięki stworzeniu odpowiednich warunków dzieciom.
Minister edukacji i nauki ma 30 dni, by odpowiedzieć na pismo Rzecznika Praw Dziecka.
źródło: GazetaPrawna.pl