Zadłużenie

Większość małych i średnich firm nie boi się zadłużenia

W najnowszej edycji badania „KoronaBilans MŚP” przedsiębiorcy zostali zapytani o to, czy posiadają zobowiązania finansowe – umowy kredytowe lub leasingowe. 64,3 proc. z nich ma takowe, ale zdecydowana większość (73,1 proc.) zaciągnęła je jeszcze przed rozpoczęciem pandemii koronawirusa. 

I choć 60 proc. przedsiębiorców nie przewiduje problemów ze spłatą rat w ciągu najbliższych trzech miesięcy, to 25 proc. nie ma pewności, czy te nie wystąpią.

Pandemia bez wątpienia wpływa negatywnie na poziom zatorów płatniczych, choć nie zawsze jest to uzasadnione ekonomicznie. O ile w takich branżach, jak transport, gastronomia czy hotelarstwo jest pochodną ich zamrożenia, to w pozostałych już niekoniecznie. Część dłużników wstrzymuje płatności, mimo że ma pieniądze, z obawy przed tym, że może ich zabraknąć, aby przetrwać najbliższe miesiące. To bardzo niepożądane działanie, powodujące wzrost zatorów płatniczych w gospodarce. Dochodzi do tak kuriozalnych sytuacji, jak w przypadku jednej z firm, która ostatnio poprosiła nas o pomoc. Duża spółka, która aby przetrwać musiała sięgnąć po rządowe dotacje. Z budżetu państwa uzyskała blisko 20 milionów złotych wsparcia, podczas gdy od dłużników miała do odzyskania aż 90 milionów złotych. Gdyby wcześniej zadbała o odzyskanie tych pieniędzy, nie tylko nie musieliby sięgać po wsparcie, ale miałaby znaczną nadwyżkę finansową. Wówczas zmniejszenie przychodów w okresie pandemii nie doprowadziłoby firmy do problemów z cashflow – tłumaczy Jakub Kostecki, prezes Zarządu Kaczmarski Inkasso.

źródło: materiały prasowe

15 grudnia 2020