Rehabilitacja, zajęcia manualne i wyżywienie – w jednym miejscu. 20 podopiecznych od września rozpocznie zajęcia w nowym Centrum Opiekuńczo-Mieszkalnym w Wąpielsku, w powiecie rypińskim. To miejsce dla osób z różnym stopniem niepełnosprawności. Wspieraniem ich zajmują się także podmioty ekonomii społecznej. Sala do ćwiczeń i zabiegów, kuchnia, miejsce do wypoczynku i sypialnie. Wszystko jest już przygotowane. Brakuje tylko podopiecznych.
– Będą to osoby z niepełnosprawnościami, które doświadczyły jakichś problemów zdrowotnych, zazwyczaj przebywały gdzieś w jakichś szpitalach, gdzie wiadomo, jak wygląda szpital – ma surowe, zimne barwy. U nas jest inaczej, są ciepłe kolory i ma być tu przyjazna atmosfera – podkreśla kierownik Centrum Opiekuńczo-Mieszkalnego w Wąpielsku Hanna Czaja.
„Na stałe” w budynku zamieszka 5 osób. 15 podopiecznych będzie dowożonych na codzienne zajęcia. Placówka zapewni im fachową opiekę i rehabilitację, a także odciąży ich opiekunów.
Wiemy, że tych potrzeb jest dużo i tak naprawdę tych chętnych jest znacznie więcej niż mamy miejsc. Ale to jest dobry początek, że w tym kierunku musimy iść, ponieważ te potrzeby będą na pewno rosły – zaznacza wójt gminy Wąpielsk Dariusz Górski.
– Coraz więcej jest ludzi na wsi spracowanych, z niepełnosprawnością, którym ta placówka jest bardzo potrzebna. I to w pobliżu ich domu – dodaje wicewojewoda kujawsko-pomorski Józef Ramlau.
3 mln zł na budowę i wyposażenie budynku przekazano z budżetu państwa. Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej zapewni także środki na utrzymanie centrum. Podobne miejsce działa już w sąsiednim powiecie golubsko-dobrzyńskim. Kolejne mają powstać w Pakości i Sępólnie Krajeńskim.
– Deinstytucjonalizacja – to jest to, o co nam chodzi. Czyli nie duże placówki, które nie mają tego czaru, tej duszy, tylko dom, jak tutaj– mówi wiceminister rodziny i polityki społecznej Anita Czerwińska.
***
Wsparcie osobom niepełnosprawnym zapewnia także spółdzielnia socjalna w Zbójnie, w powiecie golubsko-dobrzyńskim. Dziewięciu podopiecznych może liczyć na codzienną, kilkugodzinną opiekę w miejscu zamieszkania. Spółdzielnia prowadzi także punkt konsultacyjny dla osób z Ukrainy oraz półkolonie dla dzieci.
– Chodzi nam o to, żeby dzieci, które w jednym środowisku żyją, w jednym środowisku lokalnym, miały możliwość zintegrować się, poznać – zwraca uwagę prezes Spółdzielni Socjalnej „Zbójeński kredens” Joanna Tabor.
Członkowie spółdzielni sami pozyskują pieniądze na działalność, m.in. gotując obiady dla szkół. Spółdzielnia może liczyć także na dofinansowanie z budżetu państwa.
– W ramach programów konkursowych kierowane jest wsparcie do podmiotów ekonomii społecznej, które mogą również wnioskować, pisząc określone projekty właśnie na wsparcie finansowe ze środków rządowych – wskazuje poseł PiS Joanna Borowiak.
Źródło: oprac. za bydgoszcz.tvp.pl. Zdjęcie ilustracyjne – fot. Shutterstock.