Przemoc domowa

Ustawa antyprzemocowa. Koronawirus nie może usprawiedliwiać braku reakcji

Pod koniec 2020 roku w życie weszła ustawa antyprzemocowa, która ma zapewnić ofiarom przemocy domowej większą ochronę. Zgodnie z nowymi przepisami nakaz opuszczenia mieszkania przez sprawcę może wydać policjant lub funkcjonariusz Żandarmerii Wojskowej.

Tymczasem mamy specyficzną sytuację, związaną z pandemią. Może się zdarzyć, że osoba stosująca przemoc domową i osoba poszkodowana mieszkają razem. Na mocy nowej ustawy antyprzemocowej sprawca może zostać odseparowany od ofiary. Ale co w przypadku, kiedy u jednego z nich zdiagnozowano koronawirusa? Czy kwarantannę powinni przejść razem, w tym samym lokalu?

Na to pytanie odpowiada mecenas Monika Horna-Cieślak:

– Ustawa antyprzemocowa ma zastosowanie we wszystkich przypadkach, kiedy jest zagrożenie życia i zdrowia u osoby doświadczającej przemocy. Koronawirus nie może usprawiedliwiać braku reakcji. Można mieć do czynienia z dwiema sytuacjami. Kwarantanna jest dlatego, że osoba miała kontakt z kimś, kto ma koronawirusa, albo osoba sama ma tego koronawirusa. To są dwie różne sytuacje i w każdej należy postępować inaczej. W wielu miastach utworzono izolatoria, czyli miejsca dla osób, które muszą przejść kwarantannę, ale z różnych względów nie mogą robić tego w domu. Dlatego do takiego izolatorium należałoby przewieźć kogoś, kto podlega pod ustawę antyprzemocową i objęty jest kwarantanną. Ustawa ta ma zastosowanie wyłącznie, kiedy do przemocy dochodzi w rodzinie i osoby mieszkają w tym samym lokalu. Nie będzie miała zastosowania np. wobec agresywnego sąsiada. Nie ma ustawy regulującej przemoc sąsiedzką i takie zachowanie podlega pod przepisy ogólne, zwłaszcza Kodeks karny.

źródło: Polskie Radio

9 lutego 2021