Uzależnienia

Pandemia spowodowała wzrost spożycia alkoholu

Uzależnienia to prawdziwa zmora naszych czasów, a pandemia COVID-19 jeszcze nasiliła skalę tego problemu. Za wzrostem zachorowań na choroby takie jak alkoholizm stoi m.in. przewlekły stres spowodowany sytuacją w kraju i na świecie.

Ograniczenia w przemieszczaniu się ludzi i prowadzeniu biznesów przyniosły wiele negatywnych konsekwencji. Wiele osób straciło źródło dochodów, a przez brak kontaktów z bliskimi i ciągłe siedzenie w domu w ich życiu na stałe zagościł stres, lęk i niepokój. Jak wynika z badań sondażowych dotyczących wpływu pandemii na zdrowie psychiczne społeczeństwa, co czwarta zapytana osoba odczuła jej negatywne skutki.

W zeszłym roku przeprowadzono badanie dotyczące spożycia alkoholu w czasie pandemii. Jak wynika ze sporządzonego na podstawie jego wyników raportu, w marcu 2020 roku wyraźnie wzrosła sprzedaż alkoholu w porównaniu z tym samym okresem sprzed roku.

Przyczyn tego zjawiska można się jedynie domyślać. Najlepszą formą ucieczki od problemów w życiu zawodowym i prywatnym dla wielu osób stał się alkohol. Dla innych za to picie napojów alkoholowych w samotności w domowym zaciszu stało się rozrywką, która miała zastąpić wspólne wyjścia ze znajomymi do baru czy restauracji.

Alkoholizm jest podstępną chorobą, która na początku odbiera kontrolę nad ciałem i życiem, by później doprowadzić do całkowitej destrukcji. Dotknąć może tak naprawdę każdego, bez względu na wiek czy status społeczny. Da się z nią jednak wygrać, trzeba tylko stoczyć długą, żmudną i wyczerpującą walkę. Ale mimo wszystko warto ją podjąć, nie tylko z myślą o swoich bliskich, ale przede wszystkim o sobie samym.

źródło: RMF FM

12 lutego 2021