Bezdomność

Lublin. Rachunki za gaz dobijają Bractwo im. Brata Alberta

– Mamy pomagać ludziom, a nie martwić się o rachunki – mówi Monika Zielińska, prezes Bractwa Miłosierdzia im. Św. Brata Alberta w Lublinie, które zmaga się z podwyżkami cen gazu na poziomie 1000 procent.

Bractwo Miłosierdzia im. św. Brata Alberta to jedna z najbardziej zasłużonych organizacji charytatywnych w Lublinie. Działa od lat 80. i pomaga osobom bezdomnym i potrzebującym. Każdego dnia w kuchni bractwa wydawane jest 300 posiłków. W ubiegłym roku ich łączna liczba sięgnęła 67 tys. Organizacja ta prowadzi też noclegownię, w której przebywa 65 osób.

Jednym z głównych zmartwień bractwa są rosnące z miesiąca na miesiąc rachunki za gaz. Z przekazanych informacji wynika, że utrzymanie schroniska dla bezdomnych w grudniu 2020 r. kosztowało 1600 zł. Rok później było to już 6200 zł.

Największy wzrost rachunków dotyczy działalności kuchni, w której wykorzystywane są kotły gazowe. W 2020 roku rachunki sięgały poziomu 3600 zł. Po roku, przy podobnym zużyciu wynoszą 19 tys. zł.

Jak wyjaśnia szefowa Bractwa Miłosierdzia jeszcze w ubiegłym roku organizacja korzystała z taryfy dla odbiorców indywidualnych, która wynosiła 7 groszy za metr sześcienny gazu. W ostatnim czasie cena wzrosła najpierw do 29 groszy za metr sześcienny, potem do 37 groszy, by w grudniu sięgnąć nawet 79 groszy.

Podwyżki uderzają w budżety rodzin, w firmy, ale także działalność charytatywną, organizacje pozarządowe i instytucje kultury.

Albo trzeba będzie zakręcić kaloryfery albo ograniczyć liczbę wydawanych posiłków, w momencie w którym codziennie kilkaset osób czeka na ciepły posiłek. Drastyczne podwyżki cen gazu mogą wykończyć takie instytucje jak Bractwo Miłosierdzia im. św. Brata Alberta.

Źródło: oprac. za kurierlubelski.pl. Zdjęcie ilustracyjne – fot. Shutterstock.

11 stycznia 2022