Na przyjęcie do zakładu opiekuńczo-leczniczego (ZOL) czeka 1456 osób zakwalifikowanych jako „przypadek pilny” i 9633 osób zakwalifikowanych jako „przypadek stabilny”. Natomiast na miejsce w zakładzie pielęgnacyjno-opiekuńczym (ZPO) oczekuje 606 pacjentów „pilnych” i 2684 pacjentów „stabilnych”. Tak wynika z odpowiedzi na interpelację posłanek Beaty Strzałki i Elżbiety Płonki (PiS), które pytały ministra zdrowia o dostępność miejsc w tych placówkach opieki długoterminowej.
Wiceminister Waldemar Kraska podkreślił, że czas oczekiwania na pobyt w placówkach opiekuńczo–leczniczych jest różny w poszczególnych zakładach, gdyż zależy od liczby osób wpisanych na listę oczekujących w danym zakładzie, kategorii medycznej, a także od stanu zdrowia i długości pobytu.
– Pokreślić należy, iż pacjenci pozostają w opiece długoterminowej kilkanaście, czasem nawet kilkadziesiąt miesięcy. Ze względu na specyfikę tych świadczeń, które ze swej istoty są udzielane w długim okresie czasu, a co za tym idzie małej rotacji świadczeniobiorców objętych opieką długoterminową, świadczeniodawcy nie mają obowiązku określania terminu udzielenia świadczenia – wskazał wiceminister.
Obecnie z pobytu w ZOL i ZPO korzysta – w ramach finansowania przez NFZ – 26286 pacjentów (stan na styczeń br.). Najwięcej w województwie mazowieckim (3845), najmniej w podlaskim (595).
ZOL i ZPO zapewniają pielęgnację pacjentów, którzy nie wymagają hospitalizacji, ale nie są samodzielni ze względu na stan zdrowia. Sprawują opiekę medyczną całodobowo. Głównie obejmują nią pacjentów przewlekle chorych, z niepełnosprawnością lub po ciężkiej chorobie. Długość pobytu w zakładzie jest uzależniona od stanu zdrowia i oceny w skali Barthel.
Pobyt w zakładzie jest odpłatny – 70 proc. dochodu pacjenta. W ramach tej opłaty pacjent otrzymuje głównie wyżywienie i zakwaterowanie, zaś NFZ finansuje specjalistyczną opiekę medyczną – lekarza, pielęgniarki, fizjoterapeuty, a także badania, leki i wyroby medyczne (np. pieluchomajtki).
Aby dostać się do ZOL lub ZPO konieczne jest skierowanie, a także zgoda pacjenta.
Źródło: oprac. za cowzdrowiu.pl. Zdjęcie ilustracyjne – fot. Shutterstock.