Noclegownia w Bełchatowie – zgodnie z planami włodarzy miasta – ma zostać zlikwidowana. Nie zgadzają się na to bezdomni.
Bezdomni z Bełchatowa nie zgadzają się na likwidację schroniska, w którym mieszkają. Mówią stanowcze „nie” zapowiedziom władz miasta o przeniesieniu ich do innych ośrodków. Apelują o zmianę decyzji w tej sprawie.
Zgodnie z planami włodarzy, bezdomni mieliby opuścić schronisko do 15 grudnia i trafić do innych ośrodków. Wiceprezydent miasta Łukasz Politański mówi, że wszystkim zostaną zapewnione godne warunki życia. Tłumaczy, że obiekt, w którym znajduje się schronisko jest do wyburzenia.
3 obiekty, które znajdowały się w tamtym rejonie Bełchatowa, nienadające się w dużej mierze do użytkowania, nie mogą być już na żadne potrzeby wykorzystywane. Dwa z nich są już wyburzone. Został ostatni z obiektów, w którym mieści się schronisko dla osób bezdomnych. Dopełnimy wszystkich starań, żeby to były miejsca znajdujące się w pobliżu Bełchatowa, bo doszły mnie też głosy, że na terenie całej Polski.
W schronisku mieszkają bezdomni, którzy – według władz miasta – rokują. To ponad 20 osób. Mówią, że gdyby miasto znalazło dla nich inny budynek, chętnie zaangażują się w jego remont. Miasto tłumaczy, że nie ma takiego obiektu. Kiedyś chce wybudować nowy.
Źródło informacji i zdjęcia: radiolodz.pl.