Przemoc domowa

Zdaniem działaczek Lewicy. Przepisy ustawy antyprzemocowej nie wszędzie są stosowane

Podczas konferencji prasowej przed Sejmem (30 czerwca br,) działaczek i posłanki Lewicy Anity Kucharskiej-Dziedzic podano, że 1331 przypadków izolacji sprawców przemocy w okresie od wejścia w życie przepisów 30 listopada ub. roku do kwietnia to w skali kraju 3,46 przypadków izolacji sprawców na 100 tys. mieszkańców.

Oznacza to – według nich – że przepisy  tzw. ustawy antyprzemocowej nie są wszędzie stosowane w praktyce przez policję. Apelowały też, by wobec żołnierzy zasady zawarte w tych przepisach obok Żandarmerii Wojskowej, która całodobowy dyżur sprawuje w nielicznych posterunkach, mogli stosować również policjanci. Zmiany mają dotyczyć też prawa do zakładania Niebieskiej Karty dla sprawców przestępstw przez żandarmów.

W ich ocenie przedstawione statystyki to dobry początek, ale oznacza, że nie wszędzie pomimo korzystnych dla ofiar przemocy zmian w prawie przepisy te są w praktyce stosowane.

Z zebranych przez Lewicę statystyk wynika, że najwięcej przypadków zastosowania przez służby przepisów było w powiecie bielskim (Podlaskie) – 70 na 100 tys. mieszkańców i całym woj. podlaskim (13 na 100 tys.) oraz w dolnośląskim – 7,1 na 100 tys. mieszkańców.

Najgorsze na mapie pod względem liczby przypadków interwencji jest – wg. Lewicy – woj. wielkopolskie – ze wskaźnikiem 0,69 interwencji na 100 tys. mieszkańców. W woj. podlaskim jest 19 razy więcej przypadków interwencji niż w Wielkopolsce – wyliczyły.

Ze statystyk wynika, że w ogóle nie było przypadków interwencji w miastach na prawach powiatu pow. 100 tys. mieszkańców” w Gdyni, Toruniu, Opolu, Płocku, Lesznie i Nowym Sączu. W powiatach ziemskich z liczbą mieszkańców pow. 150 tys. nie zanotowano interwencji w powiatach mińskim i pruszkowskim (woj. mazowieckie), ostrowskim (woj. wielkopolskie), wadowickim i oświęcimskim (woj. małopolskie), wodzisławskim (woj. śląskie) i inowrocławskim – (woj. kujawsko-pomorskie).

Działaczki i posłanki Lewicy podkreślały, że najważniejsza w obowiązujących obecnie przepisach jest zmiana filozofii – z troski o to – jak było wcześniej – gdzie podzieje się wyrzucony na 14 dni z domu agresor, na rzecz troski o to, by ofiary domowego oprawcy były chronione i miały też czas na decyzję, co dalej robić.

źródło: wnp.pl

1 lipca 2021