Bezdomność

Osoby w kryzysie bezdomności. Przez pandemię – święta inne niż zwykle

Tegoroczne święta Bożego Narodzenia dla większości Polaków były inne niż zwykle. Zamiast w szerokim rodzinnym gronie, spędzaliśmy je na ogół jedynie wśród najbliższych. Jednak w znacznie trudniejszej sytuacji byli ci, którzy nie mają swoich domów.

Przed pandemią wiele organizacji zajmujących się pomaganiem osobom w kryzysie bezdomności organizowało różne spotkania wigilijne lub świąteczne. Uczestniczyli w nich nie tylko bezdomni, ale także ludzie samotni czy ubodzy. Każdy miał swoje miejsce przy stole. Można się było poczuć normalnie, jak w domu. Nikt nikogo nie przeganiał i nie patrzył wilkiem. Wszyscy byliśmy jedną wielką rodziną. Zawsze były też jakieś drobne upominki.

I tak np. w tym roku Kamiliańska Misja Pomocy Społecznej zorganizowała dla swoich podopiecznych tylko mały poczęstunek. Ze względu na pandemię – zamiast wspólnej rozmowy i spędzania czasu razem, konieczne było ograniczenie się do przekazywania paczek „na wynos”. Dzień przed wigilią wydano ponad 60 paczek żywnościowych. Obdarowani nie kryli wzruszenia i byli wdzięczni, że ktoś w tym trudnym czasie i o nich pamięta.

To tym bardziej przykre, że nie można było usiąść z tą osobą i porozmawiać. Że wszystko sprowadzało się do wydania posiłku i pożegnania tej osoby. To jest coś, co ta pandemia nam zabrała. Tę namiastkę bycia razem i przeżywania tego święta wspólnie.

Katarzyna Toeplitz, streetworker i psycholog z Kamiliańskiej Misji Pomocy Społecznej była ostatnio pytana, czego osoby w kryzysie bezdomności życzą sobie na święta. Odpowiedziała, że są to życzenia bardzo różne. Niektórzy marzą o znalezieniu pracy i wprowadzeniu się do własnego mieszkania, inni o naprawieniu relacji rodzinnych. Wszystko sprowadza się do tego, żeby było po prostu normalnie i żeby każdy sobie jakoś ułożył życie.

źródło: Radio TOK FM

26 grudnia 2020