News, Przemoc domowa

Mieszkając z katem. Koszmar maltretowanych dzieci

Niemowlęta z połamanymi kośćmi, śladami po przypalaniu papierosami, kilkulatki zamykane za karę w ciemnej piwnicy. Co roku kilkanaście tysięcy dzieci w Polsce jest katowanych we własnych domach. Tylko 2,5 proc. z nich jest odbieranych rodzicom. Reszta dalej żyje w koszmarze. Dla niektórych kończy się to tragicznie.

12 161 dzieci tylko w jednym roku padły ofiarą przemocy w rodzinnym domu. Spośród nich tylko 309 chłopców i dziewczynek zostało odizolowanych od swoich katów – matek, ojców, opiekunów.

Mimo stwierdzenia przemocy wobec dziecka – a musiała być ona stwierdzona, skoro 12 161 dzieci znalazło się w tabeli „ofiary przemocy” – wezwani na miejsce funkcjonariusze zdecydowali, że sytuacja nie wymagała podjęcia kroków prowadzących do zabezpieczenia dziecka poza rodziną. Najwyraźniej w opinii policjantów aż 11 852 dzieci dawało sobie wystarczająco dobrze radę w rodzinie, pomimo iż zostały uznane za ofiary przemocy – mówi Anna Krawczak z Interdyscyplinarnego Zespołu Badań nad Dzieciństwem Uniwersytetu Warszawskiego.

Do szpitali trafiają setki bitych dzieci. Nie od razu udaje się rozpoznać obrażenia charakterystyczne dla przemocy domowej. Są jednak reguły, którymi kierują się lekarze. Na skórze maluchów szukają śladów szczypania, duszenia, ugryzień. Czasem udaje się nawet zauważyć odcisk przedmiotu, którym było bite dziecko – pasa, wieszaka czy kabla od żelazka. U bitych dzieci można też zaobserwować liczne wylewy i blizny po wcześniejszych urazach czy symetryczne oparzenia.

W 2016 r. przyjęto ustawowy zakaz odbierania dzieci z domu z powodu biedy. Zgodnie z prawem, można je odebrać rodzicom, gdy zagrożone jest ich zdrowie bądź życie. Drugi warunek: wcześniej rodzina powinna zostać objęta pomocą i wsparciem, a dopiero gdy ta pomoc nie przyniesie efektów, można wnioskować o zabranie dziecka z rodziny.
Jak wynika z badań Rzecznika Praw Dziecka, grożenie „spuszczeniem lania” i zamykanie dziecka w pokoju na wiele godzin to metody 30 proc. Polaków. 28 proc. akceptuje „trzepnięcie w plecy, ramię lub tyłek”. Co piąty rodzic karze dziecko szczypaniem i mocnym ściskaniem ramion. 11 proc. bije swoje dziecko przedmiotem, np. pasem i ciągnie za włosy lub ucho.

źródło: WP

23 lutego 2020