News, Seniorzy

Coraz więcej seniorów ma emeryturę mniejszą niż minimalna. Powodem jest brak odpowiedniego stażu pracy

Po marcowej waloryzacji emeryturę niższą niż minimalna pobierało ponad 333,4 tys. osób – o ponad 53,5 tys. więcej niż w marcu ubiegłego roku. Wzrost jest szybszy, niż wynikało z prognozy pracodawców.

Z wzrostu emerytury minimalnej nie mogą skorzystać ci, którzy nie wypracowali odpowiedniego stażu. Przez długi czas osiągnięcie ZUS-owskiego stażu było utrudnione, bo większość umów zleceń nie była oskładkowana. Teraz wiele osób, które przez lata pracowały na umowie-zlecenie przechodzi na emeryturę.

By zasłużyć na chociażby emeryturę minimalną, trzeba ukończyć pełny wiek emerytalny (60 kobiety, lub 65 lat mężczyźni) i mieć wymagany minimalny okres składkowy (20 lat kobiety, a pięć lat więcej mężczyźni). Okazuje się, że takich wymagań nie spełnia coraz więcej osób.

Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP) oraz Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej (CALPE) przygotowały raport na podstawie danych ZUS. Obie organizacje wskazują, że od kilku lat ostrzegały, że polski rynek pracy charakteryzuje się dużym udziałem nieobjętych ubezpieczeniem społecznym umów zlecenia. A to przekłada się na gwałtowny wzrost liczby osób pozbawionych prawa choćby do minimalnej emerytury. Najnowsze dane ZUS potwierdzają zasadność tych ostrzeżeń – podano w raporcie.

Jeszcze w 2011 r. emeryturę niższą od minimalnej pobierało zaledwie 23,9 tys. osób. Oznacza to, że w ciągu 9 lat liczba osób bez prawa do minimalnej emerytury zwiększyła się blisko 14-krotnie. Obecnie już 5,6 proc. emerytów w ZUS – zarówno z nowego, jak i starego systemu – otrzymuje świadczenie poniżej minimum.

Co więcej, osoby otrzymujące emeryturę niższą niż minimalna mają również niższą waloryzację – ze względu na to, że nie mają one również prawa do waloryzacji kwotowej. W 2020 r. emeryt pobierający emeryturę poniżej minimum otrzymał waloryzację na poziomie 3,56 proc., a emeryt otrzymujący emeryturę minimalną – aż 9,09 proc.

Federacja Przedsiębiorców Polskich proponuje, by w odniesieniu do osób, które nie wypracowały stażu z powodu pracy na podstawie nieoskładkowanej umowy zlecenia, zastosować restytucję – tj. zaewidencjonować na ich kontach składki – jakie zostałyby zapłacone, gdyby podstawa ich wymiaru została ustalona na bazie podstawy składki zdrowotnej (którą płaci się zawsze).

Źródłem finansowania tej operacji miałoby być zniesienie zasady zbiegów tytułów do ubezpieczenia społecznego przy umowach zlecenie – obecnie oskładkowanych do wysokości płacy minimalnej – które „przyniosłoby do FUS dodatkowe wpływy na poziomie ok. 3 mld zł rocznie, a jednocześnie wyrównałoby warunki konkurencyjne dla przedsiębiorców – podano w opracowaniu.

Innymi słowy, pracodawcy proponują, żeby większą część umów obciążyć składkami na normalnych zasadach, czyli… realnie chcą podwyżki podatków od pracy na umowach zlecenie.

źródło: Bussines Insider

9 czerwca 2020