Interwencje

Bielsko-Biała. Kontrowersje wokół “kopert”

Niepełnosprawni ruchowo bielszczanie biją na alarm, bo w mieście likwiduje się cześć przeznaczonych dla nich miejsc parkingowych. Urzędnicy tłumaczą, że tak musi być i zasłaniają się przepisami.

Prawidłowa szerokość „koperty” dla osób niepełnosprawnych, to minimum 3,6 m. W porównaniu do reszty miejsc, które są węższe o blisko metr, miejsca dla kierowców, czy pasażerów niepełnosprawnych muszą im gwarantować bezpieczne wydostanie się z samochodu, często łącznie z wózkiem inwalidzkim.

Gdzie takiej „koperty” nie da się ustanowić, stara została zlikwidowana. Co prawda MZD zapewnia, że likwidując stare miejsca postojowe dedykowane osobom niepełnosprawnym szuka się miejsc pod nie na innych ulicach, ale nie o to przecież chodzi, by dotknięty chorobą narządu ruchu człowiek musiał przez to nadkładać pieszej drogi do miejsca zamieszkania, bądź instytucji, czy urzędu, do którego przyjechał.

Wygląda więc na to, że miejsc dla osób niepełnosprawnych ubyło… w trosce o nich samych. Tak, czy inaczej sprawa nie jest zakończona i w najbliższych dniach omawiana ma być przez członków rady, urzędników i fachowców od ruchu drogowego. Oby z większym sukcesem, bo pomijając wszystko, są i takie przepisy, które nakazują, by wszędzie tam, gdzie tworzone są parkingi pięć procent miejsc w stosunku do reszty dedykowane było właśnie osobom niepełnosprawnym.

źródło: beskidzka.pl

20 lipca 2021