Od ponad dwóch lat w Zielonej Górze działa Ośrodek Aktywizujący dla Bezdomnych Mężczyzn pod patronatem Caritas diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, który powstał dzięki wsparciu i dofinansowaniu miasta Zielona Góra, Caritas Polska, ministrstwa rodziny, pracy i polityki społecznej jak i indywidualnych darczyńców.
Zamierzeniem twórców ośrodka było to, aby schronisko nie było tylko noclegownią, ale stwarzało warunki do wychodzenia z bezdomności. Podopieczni mają szansę uczestniczyć w terapiach i kursach zawodowych oraz zajęciach wzmacniających aktywność społeczną, które dają im możliwość rozpoczęcia życia na nowo. Tym razem bez nałogów, z ciekawą pracą, a co najważniejsze z własnym lokum.
Każdy mieszkaniec ośrodka ma w nim swój własny kawałek dachu nad głową i podejmuje walkę z uzależnieniami oraz ciężką pracę nad sobą, może też realizować swoje pasje. Jedyne czego oczekują od niego opiekunowie, to przestrzegania surowego regulaminu schroniska i chęci do samorozwoju. Ośrodek daje schronienie na trzy lata, ma to być optymalny czas na przemianę.
Nadeszła więc już pora na opuszczenie gniazda i rozpoczęcie samodzielnego życia przez pierwszych podopiecznych schroniska. Jednym z nich jest pan Robert, który trafił pod skrzydła Caritas 2 lata temu, kiedy zawalił mu się cały świat i wydawało się, że nie ma już przed nim przyszłości. ,,Był bezdomny, zrezygnowany, a jego jedynym towarzyszem był alkohol”, jak sam o sobie mówi. Jednak podjął wyzwanie i ,,zmienił swoje życie o 180 stopni”. Teraz ma pracę i właśnie przeprowadza się do własnego mieszkania.
Jemu się udało, ale nie wszyscy wygrywają. Surowy regulamin, wymagające terapie, systematyczna praca nad sobą to bardzo trudne wyzwanie. Nie każdy jest w stanie podołać dopóki nie jest do tego gotowy.
źródło: gorzow.tvp.pl i Internet