News, Wykluczenie społeczne

Spółdzielnie socjalne szansą dla zagrożonych wykluczeniem społecznym

Spółdzielnie socjalne to przedsiębiorstwa społeczne, z których usług korzysta coraz więcej osób. Co ważne, spotykają się one wyłącznie z pozytywnymi opiniami. Wszystko to za sprawą Funduszy Unijnych, które pozwalają rozwijać takie inicjatywy.

Jak działają spółdzielnie socjalne?

Połączenie przedsiębiorstwa z organizacją pozarządową, których celem jest przygotowanie do powrotu na rynek pracy jej członków – tak w skrócie można opisać, tworzone i rozwijane dzięki unijnemu dofinansowaniu, spółdzielnie socjalne. Co najmniej połowa z nich to ludzie zagrożeni wykluczeniem społecznym, bezrobotni, osoby z niepełnosprawnościami, uzależnieni, bezdomni, osoby z chorobami psychicznymi, uchodźcy lub więźniowie opuszczający zakłady karne. Ich wspólną cechą jest potrzeba reintegracji społecznej. Chcąc ich zaktywizować i pozwolić na samodzielne funkcjonowanie, powoływane są właśnie spółdzielnie, w których znajdują zatrudnienie. Oczywiście mogą pracować w nich także osoby nieposiadające statusu wykluczonych, lecz przydatne ze względu na posiadane kwalifikacje, których nie mają pozostali spółdzielcy.

Co niezwykle ważne, celem tych podmiotów jest też prowadzenie działalności kulturalno-oświatowej oraz społecznie użytecznej nie tylko na rzecz swoich członków, ale także lokalnych wspólnot. A co za tym idzie, napędzają one także rozwój w małych ojczyznach. Nic więc dziwnego, że cieszą się one coraz większym szacunkiem sąsiadów, którzy chętnie korzystają z ich usług.

Dają zatrudnienie

Założenie spółdzielni socjalnej nie jest proste, bo stworzenie każdego nowego miejsca pracy wiąże się z kosztami. – Dlatego tak ważne jest wsparcie, które dają fundusze europejskie – przyznaje Ewa Goch, prezes Spółdzielni Socjalnej Horyzont z Zakrzówka. Spółdzielnia otrzymała 115 tys. zł dotacji unijnej na utworzenie nowych miejsc pracy. Otrzymała też wsparcie pomostowe dla pracowników. – Dzięki temu podejmujemy bardzo szerokie działania. Sprawujemy m.in. opiekę nad osobami starszymi oraz prowadzimy prężnie działający zakład krawiecki – podkreśla prezes Ewa Goch.

Pracownicy spółdzielni socjalnych przyznają, że dzięki tym podmiotom ich życie zmieniło się na lepsze. – Ciężko jest znaleźć pracę żyjąc w małej miejscowości – mówi jedna z mieszkanek powiatu zamojskiego. – Wiem, bo sama szukałam jej przez kilka lat. Bez pracy ciężko natomiast nie tylko wyżywić rodzinę, ale także zachować spokój i równowagę psychiczną. Dzięki funduszom unijnym znalazłam pracę, a jest to dla mnie chyba lepsze niż wygranie w totolotka. To zmieniło całe życie mojej rodziny. Na lepsze oczywiście – dodaje z uśmiechem.

Trudny czas dla wszystkich

Takich inicjatyw jak w Zakrzówku jest więcej. Jednak i takie podmioty odczuwają negatywne skutki pandemii koronawirusa. Spółdzielnia Socjalna Polka powstała w Izbicy we wrześniu 2019 r, a działalność gospodarczą rozpoczęła w styczniu 2020 r. Chwilę po jej rozpoczęciu pracownicy musieli dostosować się do sytuacji epidemiologicznej w kraju. – Prowadzimy działalność gastronomiczną. Żywimy szkoły i przedszkola z gminy Izbica. Mamy też mały bar w tej miejscowości – opowiada Ilona Siwińska, prezes Polki. – Na pełnych obrotach działaliśmy przez dwa miesiące. Potem przyszedł koronawirus. Ale nie poddajemy się. W marcu ubiegłego roku w barze uruchomiliśmy coś na kształt zakładu krawieckiego i szyliśmy wielorazowe maseczki.

Siwińska podkreśla, że działalność spółdzielni jest bardzo ważna, bo daje pracę długotrwale bezrobotnym. – Gdy zaczynaliśmy wydawaliśmy 500 obiadów dziennie. Dziś jest ich tylko 200, ale czekamy na koniec epidemii. Kiedy gotując słuchamy radiowych wiadomości, nadstawiamy ucha z nadzieją, że dowiemy się o tym, że możemy już pracować stacjonarnie. Bardzo na to liczymy. Chcemy się rozwijać.

W Rokołupach działa Słowianka. To firma cateringowa mająca możliwości do organizowania przyjęć i wesel do 100 osób. Im także sytuacja pandemiczna uniemożliwiła realizację takich zleceń. Dlatego zatrudnione kobiety skupiają się na razie na przygotowywaniu obiadów domowych, które są dowożone do klienta.

Epidemia COVID-19 zmieniła zasady funkcjonowania wielu branż i firm. Dlatego warto pochwalić postawę spółdzielni socjalnych, które powstały niedawno, a radzą sobie w tych trudnych, dla wszystkich, czasach. To zdecydowanie dobrze zainwestowane Fundusze Europejskie.

źródło: Lubelskie Fundusze Europejskie

11 kwietnia 2021