Bezrobotność, News

Powracający z zagranicy szturmują urzędy pracy. Pierwsze zgłoszenia zwolnień grupowych

W marcu urzędy pracy przeżyły oblężenie – rejestrowały się głównie osoby, które masowo wracały z zagranicy. Podobnego szturmu – teraz już na odległość – urzędnicy spodziewają się na początku kwietnia. Pracodawcy bowiem – jak wynika z ich doświadczenia – czekają do ostatniego dnia, by wręczyć pracownikom wypowiedzenie. Pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 wpływa na rynek pracy.

Do połowy marca w urzędach pracy ustawiały się kolejki rodaków, którzy przez lata pracowali zagranicą, a koronawirus zmusił ich do powrotu do kraju Ci, którzy wrócili już po zamknięciu granic, zgłaszają się korespondencyjnie. Urzędy jednak rejestrują bezrobotnych z opóźnieniem, bo zarządziły kwarantannę korespondencji – minimum 3 dni.

W Polsce jako pierwsi tracą pracę obcokrajowcy i osoby zatrudnione na czas określony oraz umowy zlecenia. Ze zwolnieniami grupowymi przedsiębiorcy jeszcze się wstrzymują Poza tym zwalniani są pracownicy zatrudnieni dotąd w usługach i mikrofirmach, których właściciele masowo zawieszają prowadzoną dotąd działalność.

Zapowiedzi o planowanych zwolnieniach grupowych pojawiły się w większych ośrodkach. Do powiatowego Urzędu Pracy w Poznaniu wpłynęły informacje o planowanych zwolnieniach grupowych od ośmiu pracodawców, z tego dwie firmy wskazują wprost jako przyczynę skutki koronawirusa. W Warszawie osiem firm – część z nich prowadzi działalność na terenie całego kraju – zapowiedziało definitywne zwolnienia łącznie 1496 osób, a w przypadku 1605 zamierza zmienić warunki pracy i płacy. Nie wszystkie łączą się jednak z pandemią, Wrocławscy pracodawcy zarejestrowali w urzędzie w marcu cztery informacje o zwolnieniach. W Białymstoku dwie firmy zapowiedziały wręczenie wypowiedzeń łącznie 25 osobom. Tu jako przyczyny wskazano ogólnie względy ekonomiczne. Również dwa zgłoszenia otrzymał urząd w Opolu.

Na to, że w początkowym okresie niepewności – z jakim mamy obecnie do czynienia – lepiej nie wykonywać gwałtownych ruchów zwraca uwagę Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan. Ze zwolnieniami grupowymi firmy się wstrzymują, bo one wiążą się z koniecznością wypłaty odpraw i odszkodowań. To standardowe i normalne działanie w takich sytuacjach – twierdzi.

źródło: Business Insider

1 kwietnia 2020