Więzienie

Dębica. Osadzeni w zakładzie karnym będą mogli pracować w lesie

Osadzeni w ZK Dębica będą sprzątać las, liczyć zwierzynę i uczestniczyć w edukacji proekologicznej. Tak przewiduje porozumienie, zawarte właśnie pomiędzy Nadleśnictwem Dębica, reprezentowanym przez nadleśniczego Wacława Pankiewicza, a ppłk. Norbertem Gawłem, dyrektorem Zakłady Karnego w Dębicy. Nie pierwsze takie, bo obie instytucje w 2006 roku współpracowały już w podobnym zakresie.

– Widzimy możliwość wykorzystania więźniów do prac porządkowych na terenach leśnych, także z łowiectwem w takim sensie, że korzystaliśmy z ich pomocy do liczenia zwierzyny metodą pędzeń – wylicza nadleśniczy Wacław Pankiewicz. – I możemy skorzystać z ich sił w szkółkarstwie leśnym. A jeśli będzie taka potrzeba, to ten zakres współpracy będzie się powiększał.

Z doświadczeń nadleśniczego w 2006 roku wynika, że pozyskani w ten sposób „sezonowi pracownicy” nie stwarzają żadnych problemów i naprawdę potrafią być pomocni.

– I tylko szkoda, że zasady wymuszają, by pracowali tylko do godziny 15., bo praca służb leśnych nie jest tak rygorystycznie limitowana – zaznacza nadleśniczy Pankiewicz.

Liczy na to, że „w las pójdzie” około 30 osadzonych, choć świadom jest tego, iż wielu z tych z ZK Dębica już pracuje w wielu dębickich zakładach i nie wyklucza, iż tak liczną grupę do prac leśnych trudno będzie skompletować. A nie każdy z osadzonych kwalifikuje się do prac resocjalizacyjnych poza murami więzienia.

Kapitan Mariusz Konefał, Rzecznik Prasowy Dyrektora Zakładu Karnego w Dębicy, potwierdza, że nie każdy z więźniów może uczestniczyć w takim programie.

– Tylko ci, którzy kwalifikują się do pracy poza terenem zakładu karnego, w systemie „bez konwojenta” – zaznacza. – Czyli – z pewnością nie będą stanowić zagrożenia dla porządku publicznego i lokalnej społeczności. Przypominam, że to także element resocjalizacji, ci ludzie kiedyś opuszczą zakład karny, więc to także sposób, by przygotować ich do życia na wolności.

Chętnych jest wielu, bo to nie tylko przełamanie rutyny „odsiadywania” wyroku, ale też możliwości zarobkowe.

– Zarabiają, dzięki czemu mogą spłacać grzywny, zobowiązania alimentacyjne, dodatkowa korzyść z takiego programu – dodaje kpt Konefał. – Codziennie około 80 skazanych wychodzi w tym celu poza mury więzienia, by pracować w dębickich przedsiębiorstwach. A zapewne będzie ich coraz więcej.

Podkreśla, że skazani dzięki umowie z nadleśnictwem nie tylko będą mogli wykonywać prace na terenach leśnych, ale także uczestniczyć w zajęciach edukacyjnych, prowadzonych przez pracowników nadleśnictwa w zakładzie karnym.

Źródło: oprac. za nowiny24.pl. Zdjęcie ilustracyjne – fot. Shutterstock.

7 lutego 2022