Niepełnosprawność

Zdalna rehabilitacja to za mało. Zanikają postępy wypracowane latami

Niewiele dziedzin tak bardzo wymaga bezpośredniego kontaktu, jak rehabilitacja osób z niepełnosprawnościami. Tymczasem od roku, z powodu pandemii, terapie zajęciowe odbywają się niemal wyłącznie w formule zdalnej. To oznacza trudne do odrobienia straty dla ich podopiecznych. 

W lutym błysnęło światełko w tunelu, bo wznowiono stacjonarną działalność ośrodków. Zainteresowani bardzo czekali i wręcz byli zachwyceni tym, że mogli wrócić do tradycyjnych form.

Obecny brak zajęć oznacza trudne do odrobienia straty. – Nawet, jeżeli podczas lockdownu osoba z wadą intelektualną siedzi w domu, również ten regres następuje. Można powiedzieć, że nawet dwa razy szybciej. Wszystko, co wypracowaliśmy przez wiele lat, gdzieś po prostu zanika – wyjaśnia Radosław Kaczmarczyk, terapeuta z Polskiego Stowarzyszenia Na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną.

Niepełnosprawni, często dotknięci kilkoma sprzężonymi schorzeniami, wymagają stałej, codziennej rehabilitacji, a rehabilitacja zdalna, za pośrednictwem telefonu lub komunikatorów, to dodatkowe obciążenie dla rodziców i opiekunów osób niepełnosprawnych.

źródło: TVP3

9 marca 2021