Sytuacja Warsztatów Terapii Zajęciowej w całej Polsce staje się coraz trudniejsza. Placówki nie są w stanie funkcjonować i wykonywać swojej misji jaką jest rehabilitacja i wsparcie osób niepełnosprawnych.
Warsztaty Terapii Zajęciowej od blisko 30 lat pomagają osobom niepełnosprawnym, to właśnie w nich rehabilitują się, aktywizują zawodowo i społecznie. Misją i wizją warsztatów jest prowadzenie rehabilitacji na wysokim poziomie, niestety z roku na rok, z miesiąca na miesiąc jest to coraz trudniejsze. Koszty utrzymania placówek, dowozu uczestników na zajęcia, wzrost cen za materiały do rehabilitacji czy pensji znacznie przewyższają możliwości Warsztatów Terapii Zajęciowej. Warsztaty Terapii Zajęciowej utrzymują się w 90 proc. ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i 10 proc. z samorządu. Większość placówek prowadzonych jest przez stowarzyszenia, które nie mają pieniędzy, wielu nie stać na to aby dokładać. Na każdego uczestnika warsztatów dofinansowanie z PFRON i samorządów miesięczne wynosi nieco ponad 2230 złotych.
Obecna sytuacja, brak rzeczowego wsparcia i strach o to, że Warsztaty Terapii Zajęciowej zmierzają ku likwidacji zmusiły Ogólnopolskie Forum WTZ o wystosowanie apelu, w którym czytamy:
Szanowni Państwo
Pomóżcie! Rodzi się w nas strach i obawy o przyszłość naszych uczestników i placówek jako części systemu wsparcia dla dorosłych z niepełnosprawnościami. Nie można zaprzepaścić dorobku polskiej rehabilitacji i 30 lat działalności warsztatów. Prosimy o wsparcie i wspólne apele o pomoc do Strony Rządzącej oraz osób mogących pozytywnie zmienić przyszłość naszych ośrodków. Zapraszamy Państwa do naszych placówek, gdzie pokażemy jakie postępy osiągają uczestnicy i efekty naszych działań. Przybliżymy problemy z którymi się borykamy.
Forum w apelu prosi m.in. o zwiększenie o 600 złotych dofinansowania uczestnictwa każdego z podopiecznych Warsztatów Terapii Zajęciowej.
W całej Polsce jest ponad 720 Warsztatów Terapii Zajęciowej, w których pomoc znalazło blisko 28 tysięcy osób, a zatrudnienie około 10 tysięcy specjalistów, którzy chcą pomóc swoim podopiecznym stanąć na nogi – „w przenośni, jak i dosłownie” ale bez wsparcia nie będzie to możliwe.
Źródło: oprac. za lokalnatelewizja.pl. Zdjęcie ilustracyjne – fot. Shutterstock.
