W Tatrach rozpoczęły się testy specjalnego wózka, który może ułatwić podziwianie gór osobom niepełnosprawnym. Specjalny wózek zakupiły dwie siostry – jedna sparaliżowana taterniczka, druga pracownica Tatrzańskiego Parku Narodowego. Jeśli wózek się sprawdzi, dyrekcja TPN rozważa jego zakup i udostępnianie go turystom.
Rocznie TPN odwiedza ok. 3 mln wędrowców. Jednak dla osób poruszających się na wózku inwalidzkim większość szlaków jest niedostępna. Zostają im właściwie dwa – do Morskiego Oko i wyjazd kolejką linową na Kasprowy Wierch.
Maria Król, pracowniczka TPN, znalazła sposób dzięki któremu jej siostra Anna – taterniczka, która od 18 lat jest sparaliżowana na skutek udaru pnia mózgu, będzie mogła cieszyć się Tatrami częściej. Dziewczyny zorganizowały na początku 2021 roku zrzutkę na nietypowy wózek Joëlette. Uzbierały ponad 18 tys. zł. I to wystarczyło, by zamówić we Francji nowy pojazd.
Sprzęt francuskiej firmy Ferriol-Matrat jest przystosowany do poruszania się w trudnych górskich warunkach, jest to rodzaj lektyki z jednym kołem, kubełkowym siedziskiem i czterema uchwytami dla dwóch osób pomagających. Prototyp powstał we Francji w 1987 roku. Joël Claudel, przewodnik górski, skonstruował wózek dla swojego sparaliżowanego siostrzeńca. Konstrukcja, której wykonanie zajęło mu dwa dni, do dziś jest podstawą Joëlette. Sprzęt umożliwia aktywność w górach nie tylko latem, ale także zimą.
Na pierwszą trasę siostry Król wybrały Dolinę Olczyską. Zarówno długość doliny, jak i szerokość szlaku pozwalają w komfortowy sposób pokonywać trasę, nie przeszkadzając innym użytkownikom. Również rodzaj nawierzchni i miejscami gęsto rozmieszczone wodospusty nie stanowią przeszkody.
Najbliższy rok będzie czasem testowania Joëlette w Tatrach. Sprawdzała będzie go nie tyle sama Ania, która w tej chwili jest już znowu na rehabilitacji, ale w jej w zastępstwie oceniać będą wózek także inne niepełnosprawne osoby.
źródło: oprac. za Gazetą Krakowską
