Epidemia koronawirusa sprawia, że organizacje pozarządowe zajmujące się osobami bezdomnymi, mają problemy z pozyskiwaniem dla nich żywności. Takie problemy ma m.in. Wspólnota „Chleb Życia”.
We wszystkich domach Wspólnoty „Chleb Życia” przebywa obecnie około 250 osób. Każdego dnia siostra Małgorzata Chmielewska i jej współpracownicy zapewniają im wyżywienie. Dodatkowo rozdają żywność wielu potrzebującym mieszkańcom. Teraz, w dobie panującej pandemii koronawirusa, to nie jest jednak takie proste.
– Dużo żywności dostawaliśmy z supermarketów, ale w tej chwili nie ma tam nadmiarów. Swoje problemy mają też banki żywności – mówi siostra Chmielewska
Przełożona Wspólnoty „Chleb Życia”, a także przedstawiciele wielu innych organizacji pozarządowych zajmujących się osobami bezdomnymi, podpisali wspólny apel. Biją w nim na alarm, bo sytuacja już jest dramatyczna, a pandemia jeszcze nie osiągnęła swojego apogeum. Proszą głównie o produkty z długim terminem ważności, ale przede wszystkim o pieniądze, dzięki którym sami będą mogli kupić niezbędną żywność.
Siostra Małgorzata Chmielewska zwraca też uwagę na jeszcze jedną rzecz. Chodzi o procedury, jakie cały czas obowiązują przy przyznawaniu żywności osobom potrzebującym. Jej zdaniem są one zbyt skomplikowane. – Walczymy z tym od lat, bo dla wielu organizacji ta żywność jest w pewnym sensie zablokowana – podkreśla.
źródło: onet
