Niepełnosprawni, tak jak wszyscy, utknęli przez epidemię w domach. Jednak koronawirus sparaliżował również działania fundacji, które im pomagają. Jedne placówki musiały zostać zamknięte, inne ograniczają działalność.
Dla osób z niepełnosprawnościami hasło “zostań w domu” oznaczać może: nie idź na rehabilitację. Nie idź na staż, który pozwalał ci wrócić na rynek pracy. Nie idź na konsultacje z fizjoterapeutą. Prowadzone przez organizacje pozarządowe placówki albo są zamykane, albo ich działalność ogranicza się do minimum.
I tak np. spośród 35 placówek, które prowadzi fundacja księdza Tadeusz Isakowicza-Zaleskiego, zamknięto 31. Z kolei Fundacja Aktywnej Rehabilitacji odwołała wszystkie wyjazdy i zajęcia, a działalność przeniosła do internetu. Podobnie rehabilitacji nie może prowadzić Fundacja Avalon. Muszą radzić sobie inaczej, aby ich podopieczni cały czas dostawali wsparcie.
Nie działają sale rehabilitacyjne, podopieczni nie uprawiają sportów, które pozwalają im wrócić do sprawności ruchowej. Rehabilitanci prowadzą więc zajęcia online. Pojawiły się nawet komentarze, że dobrze by było, gdyby taka wirtualna sala rehabilitacyjna działała zawsze. Bo czasami problemem jest dotarcie na rehabilitację, niekiedy trzeba na nią bardzo długo czekać.
źródło: wp
